Menu
  • Menu

    Saneczki w lecie? Sprawdź, gdzie możesz poszaleć

    W tym roku z racji na obostrzenia szaleństwa na stokach były mocno ograniczone. Odpadła opcja szusowania po naśnieżonych trasach czy zjeżdżania na sankach. Jeśli macie w związku z tym niedosyt, to lepiej sprawdźcie, gdzie na sankach można pojeździć latem. A takich miejsc w naszych górach nie brakuje. Poniżej przedstawiamy najdłuższe tory saneczkowe w Polsce, które warto odwiedzić podczas najbliższych wakacji.

    Gdzie jest najdłuższy tor saneczkowy?

    Na to pytanie ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć. Różnice między najdłuższymi torami saneczkowymi są minimalne. Na początku przedstawimy więc trzy, które długością odbiegają od pozostałych, w związku z tym zasługują na miano najdłuższych. Jednak według danych podawanych przez obiekt, wychodzi na to, że pierwszeństwo pod względem długości zjazdu dzierży tor saneczkowy Kolorowa w Karpaczu. Usytuowany w samym centrum miasta, przy głównym deptaku, ma aż 1060 metrów zjazdu.  W tym czasie można rozpędzić się maksymalnie do 35 km/h. Podczas szalonego pędu mijamy 2 tunele, 14 wiraży i aż 3 uskoki. Emocje gwarantowane dla każdego, ale pamiętajmy, że dzieci poniżej 8 roku życia muszą zjeżdżać z opiekunem. Decydując się na jazdę parami, miejcie na uwadze, że maksymalne obciążenie saneczek może wynieść 170 kg.

    Zjeżdżajcie w Pieninach

    W malowniczych pienińskich Kluszkowcach czekają na nas nie tylko oszałamiające widoki, ale także drugi z najdłuższych torów saneczkowych w Polsce. Zlokalizowany jest w ośrodku Czorsztyn-ski. Tamtejszy tor ma 1000 metrów długości. Gdy się zbytnio rozpędzicie, automatyczny hamulec zatrzyma wasze rajdowe zapędy przy prędkości 40 km/h. Także tutaj dozwolona jest jazda dwójkami – w przypadku dzieci do 8 roku życia wręcz nakazana. Przy średnim nachyleniu 12% podczas zjazdu, serce z pewnością mocniej wam zabije.

    Czy dacie radę na torze saneczkowym Czarna Żmija?

    Pierwszą trójkę, jeśli chodzi o to, który tor saneczkowy w Polsce jest najdłuższy, zamyka Czarna Żmija. To zjeżdżalnia grawitacyjna w doskonale znanym kurorcie narciarskim Czarna Góra, zlokalizowanym w Masywie Śnieżnika. Tor saneczkowy Czarna Żmija ma aż 950 metrów długości zjazdu. Na trasie czekają na was aż trzy pętle oraz przejazd wiaduktem, który przebiega 8 metrów nad urokliwym potokiem.  Także tutaj dzieci do 8 roku życia muszą szaleć na torze saneczkowym pod nadzorem opiekuna.

    Krótsze, ale równie ekscytujące tory saneczkowe

    Powyżej przedstawione były zdecydowanie najdłuższe tory saneczkowe w Polsce. Jednak nie brakuje krótszych tras, które również mają swoje rzesze fanów. Jedna z nich znajduje się w Krynicy-Zdrój. Ta piękna miejscowość kojarzy się głównie z uzdrowiskiem. Jednak także tutaj możecie zaszaleć na saneczkach. Jedną z opcji jest na przykład Sankostrada przy ulicy Dąbrowskiego. Długość zjazdu to 800 metrów, a różnica poziomów między górną a dolną stacją wynosi 55 metrów.  Przez dwie minuty zjazdu macie szanse nie tylko świetnie się bawić, ale też rozkoszować się widokami, jakie oferuje Krynica-Zdrój.

    Innym ciekawym obiektem jest ten znajdujący się w Ustroniu, na górze Czantoria. Po wejściu szlakiem lub wjeździe kolejką linową na szczyt można miło spędzić czas podczas zjazdu na liczącym 710 metrów torze saneczkowym. Zakręcona trasa z widokami na okoliczne góry z pewnością zapadnie w pamięć.

    Zestawienie torów saneczkowych, które warto odwiedzić, zamyka zjeżdżalnia grawitacyjna w Rodzinnym Parku Rozrywki Esplanada w Szklarskiej Porębie. Trasa ma ponad 600 metrów długości, a dzięki umiejscowieniu na zboczu, na wysokich, bo aż 9-metrowych podporach, podczas jazdy odczuwa się wrażenie jazdy ponad zabudowaniami miasta.

    Tory saneczkowe w polskich górach to świetna alternatywa na rozrywkę podczas zbliżających się wakacji. Frajdę sprawią i młodszym i starszym, więc jeśli tegoroczny urlop planujecie na górskich szlakach, dla odprężenia polecamy sprawdzić którąś ze zjeżdżalni grawitacyjnej. Może wy będziecie mogli jednoznacznie stwierdzić, który tor saneczkowy w Polsce jest najdłuższy?

    Patrycja Matacz

     

     

    Udostępnij

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *