Nowa Toyota Tundra – pick-up wagi ciężkiej

Pick-upy są niezwykle popularne w Stanach Zjednoczonych. Z założenia są to pojazdy użytkowe przeznaczone głównie dla rolników i przedsiębiorców, którzy potrzebują samochodu o ponadprzeciętnych możliwościach przewozowych. Jednym z przedstawicieli tego gatunku jest Toyota Tundra, która w 2021 roku doczekała się kolejnej generacji. Czym charakteryzuje się jej najnowsza odsłona? Czy trafi w końcu do Europy?

Nowa Toyota Tundra – pick-up dla wymagających

Toyota Tundra to japońska propozycja dla Amerykanów. Jej główni konkurenci to Ford F-150 oraz RAM 1500. Najnowsza generacja zachowuje wygląd tradycyjnego pick-upa. Samochód cechuje się stylistyką typową dla nowych modeli Toyoty. Oznacza to, że z przodu można zobaczyć masywną osłonę chłodnicy z dużym logo japońskiego producenta. Na uwagę zasługują również ogromne koła, które przypominają, że Tundra powinna radzić sobie znakomicie w terenie.

Wnętrze do idealne miejsce pracy dla kierowcy pick-upa. Jest ono nie tylko przestronne, ale również nie brakuje w nim luksusowych dodatków. Od razu rzuca się w oczy ogromny ekran zamontowany na szczycie konsoli środkowej. Nie zrezygnowano jednak z fizycznych przycisków, przez co obsługa poszczególnych funkcji pojazdu jest łatwiejsza. Kabina pomieści pięć osób, a podróż umilą im między innymi klimatyzacja oraz rozbudowany system multimedialny. Ponadto kierowca może liczyć na systemy wspomagające holowanie oraz jazdę, również w terenie.

Najbardziej wymagający klienci mogą zdecydować się na odmianę TRD (Toyota Racing Development). Charakteryzuje się ona sportowymi dodatkami nadwozia oraz oponami przeznaczonymi do jazdy w terenie. Dzięki temu pakietowi Tundra prezentuje się ostro i naprawdę atrakcyjnie.

Koniec z V8

Najnowsza odsłona Toyoty Tundry straciła silnik ośmiocylindrowy, który był bardzo ceniony przez kierowców za wysoką kulturę pracy oraz niezawodność. Miał on 5,7 litra pojemności oraz oddawał do dyspozycji kierowcy moc maksymalną 381 KM. Rezygnacja z tej jednostki nie oznacza jednak, że pod maską japońskiego pick-upa zabraknie mocnych jednostek napędowych.

Rolę bazowego motoru pełni sześciocylindrowy silnik o pojemności 3,5 litra. Dzięki podwójnemu turbodoładowaniu generuje on moc na poziomie 395 KM oraz 650 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Gdyby jednak to było za mało, Toyota przewidziała odmianę hybrydową opartą o ten sam silnik. W tym wariancie moc wynosi 444 KM, a maksymalny moment obrotowy aż 790 Nm. Parametry te sprawiają, że olbrzymia Tundra może nie tylko sprawnie przyspieszać, ale przede wszystkim ciągnąć przyczepę o dużej masie. W przypadku podstawowego wariantu jest to 4620 kg, natomiast hybryda pozwala holować pojazd o masie 5435 kg. W Ameryce nikogo nie dziwi więc widok dużych pick-upów ciągnących na przykład łodzie motorowe. Co więcej, na pace można przewieźć aż tonę ładunku, co z pewnością ucieszy chociażby farmerów.

Nie dla Europy

Nowa Toyota Tundra, podobnie zresztą jak poprzednie generacje, nie będzie dostępna w Europie. Jest to samochód stworzony o rynku amerykańskim i chociażby ze względu na swoje rozmiary nie najlepiej sprawdziłby się w warunkach Starego Kontynentu.

W Stanach Zjednoczonych nowa Tundra dostępna będzie od 36 tysięcy dolarów. Najdroższa odmiana TRD to wydatek około 60 tysięcy dolarów. Znając zamiłowanie Amerykanów do pick-upów oraz sympatię do Toyoty, chętnych z całą pewnością nie zabraknie. A Europejczycy mogą co najwyżej pokusić się o import prywatny.

Toyota Tundra to znakomity pick-up, który ceniony w Stanach Zjednoczonych. Nic więc dziwnego, że premiera jego najnowszej generacji to dla amerykańskich miłośników motoryzacji niemałe wydarzenie. Szkoda tylko, że japoński producent nie przewiduje sprzedaży tego kolosa na rynku europejskim.

AutoVIPek

zdjęcia: www.toyota.com

Udostępnij