Menu
  • Menu

    Automatyzacja uratuje Stany Zjednoczone? Rąk do pracy brakuje

    Stany Zjednoczone po pandemicznym kryzysie znajdują się w ciężkiej sytuacji. Automatyzacja pracy to długotrwały proces, tymczasem rąk do pracy brakuje już teraz. Joe Biden zamierza wprowadzić zasiłek w wysokości 300 dolarów tygodniowo, jednak w niektórych stanach pomysł ten spotyka się z dużą krytyką. Sytuacja jest ciężka, ponieważ w USA istnieje duża grupa bezrobotnych, jednak nie mają oni odpowiednich kwalifikacji do podjęcia pracy. Tymczasem firmom brakuje pracowników, jednak nie mogą ich znaleźć pomimo oferowania coraz atrakcyjniejszych ofert.

    automatyzacja

    Automatyzacja czy walka o pracownika?

    Niektóre firmy zaczynają coraz dynamicznej wdrażać procesy związane z automatyzacją. Dzieje się tak zwłaszcza w fabrykach przemysłowych. Gdy brakuje rąk do pracy, zyski spadają. Dlatego robotyzacja zdaje się być bardzo korzystną alternatywą.

    Inni starają się jednak znaleźć pracowników poprzez oferowanie im rozmaitych bonusów, również finansowych. Z tego powodu powstała inicjatywa „Colorado Jumpstart”. Bezrobotni, którzy zdecydowali się zatrudnić, otrzymali od 1 200 do 16 000 tysięcy dolarów, o ile przepracowali osiem tygodni w jednym miejscu. Pieniądze pochodziły z budżetu stanowego. W ciągu pierwszych dwóch tygodni akcji chętnych nie brakowało – do pracy powróciło osiem tysięcy osób. Nie było to jednak rozwiązanie, które sprawdziło się w każdej branży. Zainteresowani przeważnie nie mieli odpowiedniego wykształcenia do podjęcia wielu prac.

    Niektóre branże dalej nie mogą działać na pełnych obrotach. Wszystko z powodu brakującego personelu. Hotele, restauracje czy kasyna w dalszym ciągu poszukują pracowników. Tu automatyzacja w tej chwili nie pomoże, a ludzi do pracy również ciężko znaleźć. Z tego powodu przedsiębiorcy tracą.

    Automatyzacja potrzebna od zaraz?

    Problem dotyczy nie tylko stanu Kolorado. Narzekanie na brak personelu dochodzi również z Illnois. Choć zniesiono tam już większość obostrzeń, wiele lokali lub miejsc rozrywki pracuje tak, jakby sezonu nie było. Godziny otwarcia są krótsze, ponieważ najzwyczajniej w świecie brakuje osób do obsługi gości.

    Jednak zdaniem niektórych ekspertów, winę za obecny stan rzeczy ponoszą również sami przedsiębiorcy. Działają oni bowiem tak, jakby pandemii nigdy nie było, a pewnych rzeczy nie da się tak po prostu przeskoczyć. Automatyzacja jest długim procesem, ponadto wielu pracodawców nie stać na tego typu inwestycje.

    Pracodawcy chcą przejść z poziomu zera od razu do 100. Wznawiają swoją działalność w sposób do tej pory nieznany w historii, ale w czasie pandemii doszło do zerwania milionów stosunków pracy i nawiązanie nowych po prostu wymaga czasu – tłumaczy Robert Bruno, profesor stosunków pracy na University of Illinois.

    Bloomberg poinformował, że do końca maja Stany Zjednoczone odzyskały 14,7 miliona (65%) z 22,4 miliona miejsc pracy utraconych zeszłej wiosny, czyli to nadal 7,6 miliona miejsc pracy poniżej poziomu sprzed pandemii.

    Automatyzacja w końcu przyspieszy?

    Gospodarka będzie potrzebowała jeszcze kilku miesięcy, aby się ustabilizować. Pandemia wyrządziła wiele szkód i nie da się ich tak łatwo nadrobić. Skutkiem ubocznym koronawirusa była jednak przyspieszona automatyzacja oraz cyfryzacja miejsc pracy. Kto mógł, ten inwestował środki w nowe trendy, aby dostosować się do nowych, niespodziewanych warunków.

    Choćby technologia VR pozwala na to, żeby przeprowadzać szkolenia pracowników w ścisłym reżimie sanitarnym, a przecież możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji by zmniejszyć liczbę potrzebnych pracowników jest więcej. W czasie epidemii Covid-19 najlepiej na rynku odnalazły się firmy, które miały przygotowane rozwiązania inteligentnej logistyki i zarządzania łańcuchem dostaw, a także doprowadzili do zdalnej kontroli linii produkcyjnej czy posiadały bezzałogowe magazyny. Widzimy, że coraz częściej pracownicy mają dość nudnej i powtarzalnej pracy, a często też jest ona nisko płatna. Z drugiej strony czują oni strach, że zostaną zastąpieni przez roboty. W konsekwencji na swojej drodze coraz częściej spotykamy osoby, które są sfrustrowane i narzekają na nużący charakter powierzonych im obowiązków. Jako pracodawcy musimy zastanowić się, jak, wykorzystując nowoczesną technologię, zagwarantować rozwój pracowników, ale też zadbać o wykonanie potrzebnej pracy, czy to przez ludzi czy przez roboty – tłumaczy Zbigniew Czajkowski, ekspert z NMG S.A.

    Automatyzacja będzie nieustannie postępować. Jednak pracodawcy muszą jakoś rozwiązać problem z brakiem personelu.

    Andrzej Dworzański

    Udostępnij

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *